Czasem każdy z nas ma prawo zachorować, choć nikt tego nie lubi. W końcu co to za przyjemność, żeby chodzić po lekarzach, stać w kolejkach do okienka w aptece, a potem leżeć w domu i nie móc niczego zrobić?
Otolaryngologia w Bydgoszczy zajmowała się różnymi sprawami
Dobrze, ze przynajmniej ja już zdążyłam względnie wyzdrowieć, ale nie do końca. Nie miałam już gorączki, nie kichałam, ani nie psikałam, ale nadal gardło mnie bolało i ledwo mogłam mówić. Stwierdziłam więc, że pewnie otolaryngologia Bydgoszcz zajmuje się takimi sprawami, więc najwyższa pora, żeby umówić się na wizytę u lekarza, skoro tabletki na ból gardła nie pomagały, syropy i nawilżanie kapsułkami z witaminą E też nie, więc pora na inne środki. Sprawdziłam czy w mojej przychodni przyjmuje otolaryngolog, ale okazało się, ze jest tylko laryngolog dziecięcy, który mi w niczym nie pomoże. Musiałam więc szukać dalej. Patrzyłam na inne przychodnie rejonowe, ale wszystkie terminy mieli zajęta. Zaczęłam się więc rozglądać za jakimś lekarzem prywatnie. W końcu Bydgoszczy to duże miasto, zatem na pewno będzie jakiś laryngolog prywatny, który mnie przyjmie w tym tygodniu. Znalazłam jednego takiego, który miał wolny termin, ale był bardzo drogi. W życiu nie zapłaciłam tyle za żadną wizytę lekarską, ale nie miałam wyboru. Nie chciałam już cierpieć z powodu gardła, a nie mogłam czekać kilku miesięcy na wizytę w przychodni. Zatem zapisałam się do tego drogiego prywatnego laryngologa. Przynajmniej był dobry i zapisał mi odpowiednie leki. Zbadał mnie i powiedział, ze to pozostałość po przeziębieniu. Pewnie za wcześnie poszłam do pracy, nie byłam do końca wyleczona i dlatego poszła mi choroba na gardło.
Musiałam brać antybiotyk przez trzy dni, a potem tabletki na gardło i syrop, który miał mi nawilżyć gardło. Zapalenie gardła mi przeszło i mogłam normalnie zacząć pracować, więc skończyło się dobrze.