Obecnie stosuję pewną strategię, którą zaobserwowałam u jednego trenera personalnego. Prowadzi on bloga i videobloga ze swoimi przemyśleniami.
Pomiar czasu na zawodach i czas w naszym życiu
Powiedział, że dobrze jest mierzyć czas, który poświęcamy na poszczególne czynności w ciągu dnia. Oczywiście, wiadomo, że nie można z tym przesadzać, bo nie jesteśmy w stanie biegać wszędzie z zegarkiem, a poza tym na przykład nie można ciągle spoglądać na zegarek, kiedy spędza się czas z rodziną czy przyjaciółmi. To są przypadki, kiedy akurat jest to niewskazane. W każdym razie pomiar czasu niektórych czynności pozwala na lepsze planowanie czasu w ciągu dnia. Jeśli ma się plan, trzeba się go trzymać. Sam elektroniczny pomiar czasu nie będzie w stanie nic zdziałać. Trzeba jeszcze dokładnie wiedzieć, co chce się robić danego dnia, bo bez tego człowiek i tak nie będzie w stanie zagospodarować swojego czasu na coś konkretnego. Warto zdać sobie sprawę z tego, że pomiar czasu na zawodach to nie powinna być jedyna forma kontrolowania wyniku. Także na co dzień powinno się go mierzyć. Pomaga to ograniczyć czas marnowany na jakieś bezsensowne czynności, jak na przykład nieustanne przeglądanie portali społecznościowych czy oglądanie głupich filmików. Można dzięki temu lepiej zaplanować sobie czas pracy i czas relaksu. Powinno się je lepiej rozgraniczać.
Dzięki temu człowiek będzie miał większą radość z życia i zadowolenie z siebie, że robi coś sensownego. Zobaczy też dokładnie, z pełną wyrazistością, ile do tej pory czasu marnował na tak zwane nicnierobienie.