Zima, śnieg lekko pada za oknem. Usiadłem przed komputerem jakieś 15 minut temu. Na początku pogapiłem się w okno. Zacząłem wspominać historię, która wydarzyła się dokładnie rok temu podczas ferii zimowych. Wydaje mi się, że jest zabawna. Okaże się na koniec.
Zimowa noc w Toruniu
Luty w ubiegłym roku nie był nadto zimnym miesiącem. Był przyjemny. Przez te dwa dni, które byłem w Toruniu zwiedzanie rozpocząłem od poszukiwania hotelu. Na kilka dni przed wyjazdem orientowałem się w bazie noclegowej Torunia jak może sprawa wyglądać po przybyciu na miejsce. Stwierdziłem, że nie będę sobie wcześniej rezerwował miejsca zakwaterowania. To był zły pomysł. Dowiedziałem się o tym zaraz po przybyciu na miejsce, ponieważ był późny wieczór, a mi zależało, żeby jak najszybciej znaleźć sobie nocleg. Hotele w Toruniu często znajdują się niedaleko atrakcji turystycznych. Hotel, w którym przyszło mi się zatrzymać znajdował się na Rynku Staromiejskim. Na szczęście mieli pokój wolny na jedną noc. Uff! Pomyślałem sobie, że to może być całkiem miły wyjazd. Zanim położyłem się spać postanowiłem wyjść trochę pozwiedzać miasto. Wieczór, rozświetlone miasto, miły obraz dla oka. Zaszedłem do kilku knajp, w których co nieco zjadłem, co nieco wypiłem. Wróciłem do hotelu i nie mogłem znaleźć klucza. Pomyślałem sobie, że jestem tu tylko na jedną noc, a jak zwykle spotyka mnie jakiś pech. Wybiegłem z hotelu w kierunku knajp, w których jakieś trzydzieści minut temu przyszło mi być. Oczywiście w żadnej z nich owego klucza nie było. W żadnym z tych miejsc nie było mojego klucza. Myślałem, że załamię się nerwowo. Była godzina 2:20. Chciałem iść po prostu spać. Recepcja była chwilowo nieczynna. Nie pamiętam czemu. Usiadłem na schodach wejściowych przed drzwiami. Nagle słyszę wołanie mojego imienia. Podnoszę głowę w górę, a moim oczom ukazuję się piękna brunetka wraz z moim kluczem. Mówi, że minęliśmy się w jednej z restauracji. Klucz wypadł mi z kieszeni kiedy wyciągałem portfel, żeby zapłacić rachunek.
Znalazła go kiedy wychodziłem i wybiegła za mną, jednakże nie mogła mnie znaleźć. Musiałem wejść do jakiegoś pobliskiego pubu. Teraz jest tu. Toruniu, dziękuję.