Umówiłam się z moim chłopakiem na randkę. Nie miała być to jednak zwykła randka, Dowiedziałam się, że romansuje na boku z jakąś dziewczyną. Chciałam więc ubrać się tak, żeby zobaczył co traci, i zostawić go w cholerę.
Moda włoska i zemsta na chłopaku
Moim celem była luksusowa odzież damska, bo musiała być moc tej stylizacji niezła. Niech wie, że głupio postąpił. Nic na niego tak nie zadziała jak włoskie sukienki z dużym dekoltem. Oj będzie cierpiał chłopak. Oglądałam coccinelle torebki ale niestety, nie stać mnie na razie, może na następną wypłatę. Teraz muszę myśleć o głównej części mojej stylizacji. Na szczęście moda włoska sklep internetowy mnie uratowała, i miała coś, czego akurat potrzebowałam. Delikatna sukienka, ale podkreślająca, to co powinna podkreślać, w sam raz dla mnie. Ach te włoskie ubrania, potrafią zawrócić w głowie. Tak mi podniósł ciśnienie, jak zobaczyłam jego rozmowy z jakąś laską. Było to jednoznaczne, bo wypisywał jej jakieś słodkie słówka, i pisał, że ich spotkanie było wspaniałe, i nie może doczekać się następnego. Aż się krew we mnie zagotowała. Nawet nie pokasował tych wiadomości. Pisał do niej słodko, że kotku, myszko, tęsknie za tobą. Wymieniali się wiadomościami nawet jak był u mnie! Bo sprawdziłam godziny i daty. Niedobrze mi się zrobiło, że tu mnie przytulał, a tu wysyłał wiadomości do jakiejś dziewuchy. Ale nie dałam niczego po sobie poznać. Przepłakałam z pół dnia nie wychodząc z łóżka. W końcu wzięłam się w garść i opracowałam mój osobisty plan zemsty. Musi go to mocno dotknąć, chcę, żeby żałował, że podjął taki wybór. Ogarnęłam się, i wyglądałam jak milion dolarów. Wysokie buty, zalotne spojrzenie, i kusząca sukienka. To musiało zadziałać. Weszłam do restauracji i on już tam czekał. Pisał wiadomości, pewnie do tej laski. Spojrzał na mnie i wypadł mu telefon z rąk. Przywitał się i powiedział, że wyglądam pięknie. Nie odrywał ode mnie wzroku. Mówił, że zakochał się na nowo, i że jestem najpiękniejsza.
Ja mu powiedziałam, że on już wybrał, i niech pozdrowi swoją nową koleżankę. Wyszłam zostawiając go samego. Teraz ciągle do mnie wypisuje, ale mam go gdzieś.